Polska
LIGOWCY ZAWIESZENI Z POWODU KORONAWIRUSA. KIEDY PKO EKSTRAKLASA WRÓCI DO GRY?
Koronawirus sieje spustoszenie w Europie. Choroba sparaliżowała rozgrywki. PKO Ekstraklasa też została zawieszona. Kiedy odbędą się mecze PKO Ekstraklasy?
Nastały trudne czasy, także dla fanów piłki nożnej. Koronawirus totalnie sparaliżował życie publiczne na świecie. Zaraza dotknęła również sportowców. Obecnie tylko nieliczne ligi rozgrywają mecze, reszta chroni się jak może. W znacznej większości krajów ligi zostały zawieszone do odwołania. Również PKO Ekstraklasa nie gra.
– W ciągu ostatniej doby przeprowadziliśmy szereg konsultacji ze związkiem oraz z innymi ligami, które również podjęły decyzje o przełożeniu meczów. Zasięgnęliśmy także opinii organów administracji państwowej oraz władz sanitarnych. Prawdopodobną datę wznowienia rozgrywek ustalimy w zależności od aktualnej sytuacji związanej z rozprzestrzeniającym się koronawirusem COVID-19 lub decyzji UEFA, dotyczących zmiany terminów poszczególnych rozgrywek międzynarodowych. W najbliższy wtorek odbędą się konsultacje UEFA z federacjami oraz ECA i European Leagues, które mogą mieć wpływ na tegoroczny kalendarz lub plany rozgrywek UEFA na kolejny sezon. W zależności od ustaleń będziemy działać na bieżąco w ścisłej współpracy z Polskim Związkiem Piłki Nożnej i klubami - powiedział 13 marca Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy S.A.
JUREK. PAPIEŻ, KTÓRY ZOSTAŁ SELEKCJONEREM
Jerzy Brzęczek w większości drużyn był kapitanem. Zawsze chciał być trenerem, gdy już skończy grać w piłkę. Teraz prowadzi najważniejszą drużynę w całym kraju.
Podczas igrzysk olimpijskich w Barcelonie polscy zawodnicy wygrywali częściej niż ktokolwiek się spodziewał, a wiele z tych zwycięstw wychodzili uczcić piwem. Z drużyną szedł również jej kapitan, Jerzy Brzęczek. Piwoszem nie jest, on zamawiał herbatę. O wyznaczonej porze wstawał, zbierał ferajnę i zarządzał powrót. Nie było nikogo, kto by został.
– Jurek nie pozwoliłby sobie, żeby samemu zabalować, bo wtedy nie mógłby wymagać od innych. Nasza kadra była zlepkiem osobowości, a on umiał się z każdym dogadać, czy to z grupą Wojtka Kowalczyka, czy z grupą na innym biegunie, nieco spokojniejszą – opisuje realia z przeszłości Grzegorz Mielcarski.